czwartek, 2 maja 2013

33.


Rozglądałam się za Justinem jednak nadal Go nigdzie nie widziałam. Postanowiłam przejść na tył.
- Zuz! Gdzie idziesz? Za chwilę wchodzimy. – powiedziała Sill, łapiąc mnie za rękę.
- Szukam Justina. – powiedziałam. – Stresuję się. A On by mi pomógł. – powiedziałam spuszczając głowę.
- Zuz. Justin wejdzie innym wejściem. Obiecuję Ci, że spotkasz Go na scenie. Uwierz w siebie i się nie stresuj. – powiedziała.
- Okej. – wzięłam głęboki oddech i stanęłam przy Sill i Luke. Nagle usłyszałam głośnie okrzyki, a ze sceny zaczęli schodzić tancerze Cody’ego. Po chwili ujrzałam również Jego w pełnej okazałości. Wydoroślał. – pomyślałam. Podszedł do każdego witając się z Nim. Widocznie często jest suportem naszej gwiazdy. Podszedł do mnie się przywitać.
- Hej. Ciebie jeszcze nie znam. – zaśmiał się delikatnie mnie przytulając na powitanie. Katem oka ujrzałam na telebimie wielki klucz, na którym odliczało się 10 minut. Za 10 minut wchodzimy. – pomyślałam.
- Jestem Zuz. Nowa w składzie. – odpowiedziałam patrząc z powrotem na Cody’ego.
- Ja Cody. Miło Cię poznać. Mam nadzieję, że polubiłaś już wszystkich, bo Oni są naprawdę świetni. – zaśmiał się przybijając piątkę z Lukem. – Powodzenia. – powiedział jeszcze i skierował się w stronę, w którą podążyli Jego tancerze. Widziałam, że kilka dziewczyn się rozciąga. Minuty mijały, a z każdą kolejną okrzyki na Arenie stawały się głośniejsze.  Zostały 2 minuty do końca odliczania.
- Gotowi? – powiedział Luke i stanął na schodkach. Stałam 4 w kolejce więc doskonale widziałam co się dzieje na scenie. W końcu nadszedł czas ostatnich 10 sekund. Słyszałam odliczanie fanów. Moja trema podskoczyła. Na ciele pojawiła się gęsia skórka. Nagle usłyszałam głos. Głęboki. Spojrzałam na scenę. Na ogromnym telebimie widniała twarz, ciemnoskórego mężczyzny, który prowadził monolog. Słuchałam go uważnie i z zapartym tchem patrzyłam na to wszystko. Wszystko tak świetnie wyglądało. Gdy powiedział słowo: ‘believe’ przeszedł mnie dreszcz. Na telebimie ukazał się tunel. Widownia widziała go z perspektywy pędzącego pociągu. Nagle wszystkie światła zgasły. Nie wiedziałam co się dzieje.
- Za chwilę wychodzimy. – powiedział Luke i stanął stopień wyżej. Stałam zapatrzona na scenę. Nagle nie wiadomo skąd ukazała się sylwetka chłopaka, łudząco przypominająca chłopaka ze snu. Ale jakim cudem? Nagle pokazały się skrzydła, a chłopak uniósł się w powietrzu. Wszystko wyglądało jak w moim śnie. „Sny w nowym miejscu się spełniają.”- przypomniały mi się słowa Luka. Po chwili zorientowałam się, że to tylko zrzut, który miał rozbudzić w fanach jeszcze większe emocje. Słyszałam krzyki. Zaczęłam dygotać, jednak nie było mi zimno.
- Na scenę. – powiedział Luke i zaczął powoli wchodzić. Stałam jak wmurowana.
- Uwierz w siebie i Justina. – powiedziała Sill, lekko popychając mnie na scenę.
- Justin? On tu jest. – zapytałam cicho, gdy ustawiłyśmy się w swoich miejscach.
- Spójrz w górę. – powiedziała.
Nagle usłyszałam cichą muzykę, jakby chór aniołów zstępował z nieba. Wrzaski fanek były obłędne. Spojrzałam na kilka zapłakanych twarzy i podążyłam wzrokiem w tym samym kierunku. Czułam, że przez chwilę nie oddychałam. Nad sobą ujrzałam anioła. Ogromne metalowe skrzydła idealnie komponowały się z białym garniturem i ciemnymi okularami artysty.  Zaraz. Przyjrzałam się dokładniej. Przecież to… Nie.. To nie może być prawda. Nie słyszałam już nawet krzyków fanek. Widziałam jedynie Justina, który spływał z góry niczym ogromny anioł. Nie drgnęłam nawet kiedy rozległ się huk, oświadczający, że Justin stanął na ziemi. Luke z innym zajęli się szybkim odpięciem pasów. I zaczęło się show. Rzeczywiście. Justin nie był sobą.
____________________________________________________
PRZEPRASZAM. Po pierwsze za spóźniony rozdział, po drugie za taką krótką część, po trzecie, że tak bardzo ją zjebajgajhdgd. ;c Po prostu tak wyszło. Jeszcze raz przepraszam. ;c

8 komentarzy:

  1. Mi się podoba, ale mogłaś napisać dłuższy, ale co tam dzisiaj dodałaś aż dwa czekam nn :)
    allaroundtheworldmylifewithjustin.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że zawiodłam. Przepraszam. ;c

      Usuń
    2. Nie zawiodłaś i nie masz za co przepraszać :) ! Dzisiaj i tak dodałaś aż dwa rozdziały ! :D a w dodatku urywasz wieczór aby dla nas napisać prawda ? :*

      Usuń
  2. Kochanie nie m za co przepraszac <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie nie ma<3 bo my i tak wybczymy ci wszystko nawet jak bd krotki i nic szokujacego sie ne wydarzy :*

      Usuń