Rozglądałam się za Justinem jednak nadal Go nigdzie nie
widziałam. Postanowiłam przejść na tył.
- Zuz! Gdzie idziesz? Za chwilę wchodzimy. – powiedziała Sill,
łapiąc mnie za rękę.
- Szukam Justina. – powiedziałam. – Stresuję się. A On by mi
pomógł. – powiedziałam spuszczając głowę.
- Zuz. Justin wejdzie innym wejściem. Obiecuję Ci, że
spotkasz Go na scenie. Uwierz w siebie i się nie stresuj. – powiedziała.
- Okej. – wzięłam głęboki oddech i stanęłam przy Sill i
Luke. Nagle usłyszałam głośnie okrzyki, a ze sceny zaczęli schodzić tancerze
Cody’ego. Po chwili ujrzałam również Jego w pełnej okazałości. Wydoroślał. – pomyślałam.
Podszedł do każdego witając się z Nim. Widocznie często jest suportem naszej
gwiazdy. Podszedł do mnie się przywitać.
- Hej. Ciebie jeszcze nie znam. – zaśmiał się delikatnie
mnie przytulając na powitanie. Katem oka ujrzałam na telebimie wielki klucz, na
którym odliczało się 10 minut. Za 10 minut wchodzimy. – pomyślałam.
- Jestem Zuz. Nowa w składzie. – odpowiedziałam patrząc z
powrotem na Cody’ego.
- Ja Cody. Miło Cię poznać. Mam nadzieję, że polubiłaś już
wszystkich, bo Oni są naprawdę świetni. – zaśmiał się przybijając piątkę z
Lukem. – Powodzenia. – powiedział jeszcze i skierował się w stronę, w którą
podążyli Jego tancerze. Widziałam, że kilka dziewczyn się rozciąga. Minuty
mijały, a z każdą kolejną okrzyki na Arenie stawały się głośniejsze. Zostały 2 minuty do końca odliczania.
- Gotowi? – powiedział Luke i stanął na schodkach. Stałam 4
w kolejce więc doskonale widziałam co się dzieje na scenie. W końcu nadszedł
czas ostatnich 10 sekund. Słyszałam odliczanie fanów. Moja trema podskoczyła.
Na ciele pojawiła się gęsia skórka. Nagle usłyszałam głos. Głęboki. Spojrzałam
na scenę. Na ogromnym telebimie widniała twarz, ciemnoskórego mężczyzny, który
prowadził monolog. Słuchałam go uważnie i z zapartym tchem patrzyłam na to
wszystko. Wszystko tak świetnie wyglądało. Gdy powiedział słowo: ‘believe’
przeszedł mnie dreszcz. Na telebimie ukazał się tunel. Widownia widziała go z
perspektywy pędzącego pociągu. Nagle wszystkie światła zgasły. Nie wiedziałam co
się dzieje.
- Za chwilę wychodzimy. – powiedział Luke i stanął stopień
wyżej. Stałam zapatrzona na scenę. Nagle nie wiadomo skąd ukazała się sylwetka
chłopaka, łudząco przypominająca chłopaka ze snu. Ale jakim cudem? Nagle
pokazały się skrzydła, a chłopak uniósł się w powietrzu. Wszystko wyglądało jak
w moim śnie. „Sny w nowym miejscu się spełniają.”- przypomniały mi się słowa
Luka. Po chwili zorientowałam się, że to tylko zrzut, który miał rozbudzić w
fanach jeszcze większe emocje. Słyszałam krzyki. Zaczęłam dygotać, jednak nie
było mi zimno.
- Na scenę. – powiedział Luke i zaczął powoli wchodzić.
Stałam jak wmurowana.
- Uwierz w siebie i Justina. – powiedziała Sill, lekko
popychając mnie na scenę.
- Justin? On tu jest. – zapytałam cicho, gdy ustawiłyśmy się
w swoich miejscach.
- Spójrz w górę. – powiedziała.
Nagle usłyszałam cichą muzykę, jakby chór aniołów zstępował z
nieba. Wrzaski fanek były obłędne. Spojrzałam na kilka zapłakanych twarzy i
podążyłam wzrokiem w tym samym kierunku. Czułam, że przez chwilę nie
oddychałam. Nad sobą ujrzałam anioła. Ogromne metalowe skrzydła idealnie
komponowały się z białym garniturem i ciemnymi okularami artysty. Zaraz. Przyjrzałam się dokładniej. Przecież
to… Nie.. To nie może być prawda. Nie słyszałam już nawet krzyków fanek. Widziałam
jedynie Justina, który spływał z góry niczym ogromny anioł. Nie drgnęłam nawet
kiedy rozległ się huk, oświadczający, że Justin stanął na ziemi. Luke z innym
zajęli się szybkim odpięciem pasów. I zaczęło się show. Rzeczywiście. Justin
nie był sobą.
____________________________________________________
PRZEPRASZAM. Po pierwsze za spóźniony rozdział, po drugie za taką krótką część, po trzecie, że tak bardzo ją zjebajgajhdgd. ;c Po prostu tak wyszło. Jeszcze raz przepraszam. ;c
Mi się podoba, ale mogłaś napisać dłuższy, ale co tam dzisiaj dodałaś aż dwa czekam nn :)
OdpowiedzUsuńallaroundtheworldmylifewithjustin.blogspot.com
Wiem, że zawiodłam. Przepraszam. ;c
UsuńNie zawiodłaś i nie masz za co przepraszać :) ! Dzisiaj i tak dodałaś aż dwa rozdziały ! :D a w dodatku urywasz wieczór aby dla nas napisać prawda ? :*
UsuńKochanie nie m za co przepraszac <3
OdpowiedzUsuńJest.;c <3
UsuńNie nie ma<3 bo my i tak wybczymy ci wszystko nawet jak bd krotki i nic szokujacego sie ne wydarzy :*
UsuńCzekam na nestepny *_*
OdpowiedzUsuńNa pewno nie dziś.;3
Usuń