środa, 17 kwietnia 2013

22.

Nie wiem ile tak siedzieliśmy wtuleni w siebie. Nie chciałam przerywać tej chwili. Serce Justina cały czas bardzo szybko biło, jakby się o coś martwił.
- Ostatnio tak otwarcie rozmawiałem tylko z Kennym. - powiedział nie puszczając mnie.
- Kenny to ten ciemny mężczyzna? - zapytałam.
- Tak. To jest Kenny. - zaśmiał się Justin otwierając swoje ręce z uścisku.
- Kim On dla Ciebie jest?
- Przyjacielem. To z Nim poza próbami spędzam najwięcej czasu. - powiedział.
- Wtedy przed budynkiem zachowywał się jakby musiał kogoś ochraniać. On jest ochroniarzem Scooter'a? - zapytałam patrząc na chłopaka.
- Jest ochroniarzem. Ale czy Scooter'a? Ochrania nas wszystkich. Zwłaszcza, gdy jesteśmy w trasie. - powiedział. - Zuz. Ja... ja bym chciał Ci podziękować za tą rozmowę. To naprawdę wiele dla mnie znaczy. I pomimo tego, że tak naprawdę Cię nie znam, gdzieś w środku czuję coś jakbym znał Cię od lat. - powiedział patrząc mi w oczy.
Patrzyłam na Niego jak zahipnotyzowana. Nie wiedziałam co w tamtym momencie mu odpowiedzieć, dlatego przytuliłam Go jeszcze raz mocno.
- Opowiedz mi teraz coś o sobie. Ja Ci pokazałem kawałek mojego życia. Twoja kolej.. - powiedział.
Usiadłam, podciągając nogi pod brodę.
- Tak jak już wiesz, jestem Polką. Urodziłam się tam i wychowałam. Mam mamę i tatę. Nie mam rodzeństwa. Z rodzicami mam dobry kontakt. Od dziecka interesowałam się tańcem. Mama wysyłała mnie na lekcje baletu, gdy miałam 4 lata. Jednak już w podstawówce wiedziałam, że będę tańczyć inny styl. I tak zapisałam się na zajęcia do Sylvi dzięki której jestem tutaj teraz. To ona dała mi bilet na zajęcia u Pana Browna. To dzięki tym zajęciom Scooter mnie zauważył. W Polsce nie miałam za wielu przyjaciół. Jednak z Nikolą, która właśnie u mnie śpi jesteśmy przyjaciółkami. Mogę na niej polegać. Nienawidzę oglądać telewizji. - zaśmiałam się.
- Interesujące. - powiedział po czym również się zaśmiał. - Cieszę się, że Twoi rodzice postanowili tu przyjechać. Muszę ich kiedyś poznać, żeby im podziękować. - powiedział tym razem poważnym tonem.
- Może kiedyś poznasz. - spojrzałam kątem oka na Jego uśmiech. - A więc? O co chodziło z SMS-em?
- SMS-em. Chciałem, żebyś wiedziała, że... Lubię u tańczących dziewczyn w naszej grupie, białe koszulki. - zaśmiał się.
- Żartujesz sobie? - popatrzyłam na Niego dziwnie. - Kazałeś mi wstać przed 8, biec do parku i później zostać, że tak powiem, porwaną przez Ciebie tylko po to, żeby mi powiedzieć o białej koszulce?
- Przepraszam? - popatrzył na mnie dużymi oczkami.
- Nie daruję Ci tego. Walka na śmierć i życie. - zaśmiałam się, uderzając Go poduszką.
Gdy zajęci byliśmy rozrzucaniem pierza z poduszek, zadzwonił telefon Justina. Jednak On go zignorował.
- Nie odbierzesz? Może coś ważnego. - powiedziałam.
- Nie. - wziął telefon do ręki, żeby sprawdzić kto dzwoni. Kątem oka zauważyłam wyświetlający się na telefonie napis "Selena". - To nikt ważny. - powiedział i uderzył mnie mocniej poduszką.

4 komentarze:

  1. Cuuuuudoooownyyyyy <3 oni są słodcy ! Niech on jej to wreszcie powie kim jest ! Choć dla mnie dziwne jest to że ona nie wie kim on jest ale jak by powiedziała przyjaciołom że pracuje z Biebsem to na pewno wiedzieli by kim on jest i powiedzieli by jej hehe <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona nie wie jak Justin ma na nazwisko:) wie tylko, że ona pracuje dla Scootera. Bądź cierpliwa. Dowie się na pewno :3

      Usuń
  2. Te opowiadanie jest takie asdfghjklzxcbvnm *.* /Pezz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeju. Dziękuję. ;D To naprawdę motywuje do dalszego pisania.;D

      Usuń