sobota, 6 kwietnia 2013

11.

- Luke, Ty żartownisiu. - do środka wszedł średniego wzrostu chłopak, ubrany w dres i białą bokserkę. Kolejny tancerz- pomyślałam. Jednak moja uwagę zwróciły Jego oczy. Nieziemsko brązowe. I głos. Gdzieś go już słyszałam. No ale to raczej niemożliwe, bo niby gdzie?
Chłopak podszedł do reszty i zaczął się z nimi witać. - Wiecie jak to jest, musiałem się wyspać. - zaśmiał się brązowooki. Podszedł do mnie i wyciągnął do mnie rękę. - Justin jestem, ale to już raczej wiesz.
- No chyba raczej nie. Jestem Zuz. - odpowiedziałam z lekka zniesmaczona.
- Nie? Nie wiesz kim jestem? - zapytał wyraźnie zdziwiony. Popatrzył po reszcie.
- No nie. Domyślam się, że jesteś tancerzem, bo przyszedłeś na próbę. - odpowiedziałam. Chłopak zamyślił się na chwilę.
- Tak. Jestem tylko tancerzem. - odpowiedział. - Dobra, do roboty. Mamy mało czasu. - powiedział do reszty a oni ustawili się na swoich stanowiskach.
Przyglądałam się każdemu ich ruchowi, żeby jak najwięcej zapamiętać. Dziwiło mnie jednak zachowanie Justina. Widać, że on był tu górą. Był wyraźnie rozbawiony, gdy stwierdziłam, że musi być tancerzem. Patrzyłam jeszcze chwilę ukradkiem, kiedy poprosili mnie, żebym do nich dołączyła. Do tej pory tańczyli tylko do taktu, raz dwa, trzy cztery. Gdy stanęłam z nimi ktoś włączył muzykę, a mnie przeszedł dreszcz. Przypomniała mi się próba w Polsce, gdy pierwszy raz usłyszałam tą piosenkę.
- Zuz, nic Ci nie jest? - usłyszałam głos Justina.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz