poniedziałek, 20 maja 2013

42.

Dłonie chłopaka mocno oplatały moje nagie i mokre ciało. Wyłączył wodę i delikatnie postawił mnie z powrotem.
- Ale jak to? Kiedy? - popatrzyłam na Jusa.
- Widzę, że brakuje Ci rodziny. Zamieniamy koncert w Lyonie, na koncert w Polsce. - oświadczył. - Francja miała dzisiaj już jeden występ. - uśmiechnął się szeroko.
- I robisz to tylko dla mnie? - powiedziałam.
- Nie tylko. - powiedział. - Chodź. Coś Ci pokażę. - wziął ręcznik i szczelnie mnie nim owinął, następnie poprowadził na łóżko, gdzie leżał Jego laptop. Usiedliśmy. Justin przysunął się do mnie, kładąc swojego laptopa przede mną. Zalogował się na swoje konto na TT. Zaczął pokazywać mi wiadomości od swoich polskich fanek. Było ich mnóstwo. Głównie były to dziewczyny, które od 4 lat czekają na Jego koncert. Zastanawiałam się czemu nikt mi o tym nie powiedział. Niespodzianka? Polskie dziewczyny dziękowały Justinowi, że w końcu odwiedzi ich kraj. Ich marzenia się spełnią. Widziałam w trendach odliczanie do koncertu. Popatrzyłam na zapatrzonego w ekran chłopaka.
- Robisz to również dla swoich polskich beliebers? - uśmiechnęłam się szeroko, na co On kiwnął głową. - Jutro zadzwonię do rodziców, żeby im przekazać tę wiadomość. - zaśmiałam się.
- Nie musisz. - powiedział. - Bilety na koncert są już w drodze. Dzień przed koncertem możesz się z Nimi spotkać. - uśmiechnął się i mnie mocno przytulił.
- Kocham Cię Justin. To dla mnie wiele znaczy. - powiedziałam wtulając się w gorące ciało chłopaka. - Ale oni nawet nie wiedzą, że moim chłopakiem jest światowej sławy gwiazda. Nicola też nie. - zasmuciłam się.
- To powiedz im to. Przecież i tak późnej by się o tym dowiedzieli.
- Ale chcieliśmy to ukrywać. - powiedziałam.
- Ale ufasz swoim rodzicom i Nicoli. Zaufaliśmy Teamowi, więc tym bardziej można zaufać Twoim bliskim. - powiedział, cmokając mnie w czubek głowy.
- Masz rację. Jutro do nich zadzwonię. - powiedziałam. - A teraz co robimy? - zaśmiałam się widząc jak przygląda się moim odkrytym udom. Kątem oka ujrzałam jak oblizuje swoją dolną wargę.
- Idziemy spać. - zaśmiał się. - A tak w ogóle gdzie Sill? - zapytał chłopak, zorientowawszy się, że w pokoju jej nie było.
- Ma randkę z Lukiem. - powiedziałam.
- Czemu ja nic nie wiedziałem? - zapytał udając urażonego.
- Tyle Cię ominęło. - zaśmiałam się. - Mam nadzieje, że im się uda.
- Tak. Też mam taką nadzieję. Jeśli Emily (tancerka) się nie wtrąci to będzie okej. - powiedział dość poważnie.
- Emily? Przecież ona ma chłopaka. - stwierdziłam.
- Tak, owszem. Ale kiedyś była z Lukiem. Gdy Luke miał jakąś dziewczynę, ona z powrotem się obok Niego kręciła. I tak stracił już kilka dziewczyn. - powiedział, a ja ziewnęłam.
Spojrzałam przepraszająco na chłopaka, który zrozumiał, że jestem zmęczona. Przepraszająco na Niego popatrzyłam. Ułożył się na moim łóżku, przyciągając mnie do siebie. Po chwili pozbył się mokrego ręcznika i przyciągnął mnie do siebie bardziej. Ułożyłam głowę na Jego torsie i zamknęłam oczy. Po chwili usłyszałam ciche nucenie. Powoli odpływałam w objęcia Morfeusza.
Rano obudził mnie odgłos otwieranych drzwi. Otworzyłam oczy. Nie byłam w swoim pokoju. Rozejrzałam się dookoła. Piękny i przestronny pokój, oświetlało słońce, które wpadało przez otwarty balkon. Odwróciłam głowę w stronę, z której dobiegały odgłosy. Przy drzwiach ujrzałam pokojówkę, która przyprowadziła wózek ze śniadaniem.
- Pan Bieber prosił o dostawę śniadania do pokoju. - powiedziała. - Życzę udanego pobytu i smacznego. W razie pytań proszę kontaktować się z recepcją. - powiedziała, po czym wyszła. Patrzyłam za Nią oniemiała. Po chwili z łazienki wyszedł Justin w ręczniku na biodrach. Kropelki wody spływały po Jego ciele.
- Kto to był? - zapytał. Gdy ujrzał wózek, kiwnął głową.
- Co my tu robimy? Jak tu trafiłam? - zapytałam.
- Luke z Sill wrócili i poprosili mnie, żebyśmy się przenieśli. - zaśmiał się. - A, że Ty tak słodko spałaś, więc Cię przeniosłem. - odpowiedział, po czym przysunął wózek do łoża. W spokoju zjedliśmy pyszne śniadanie. Spojrzałam na zegarek, na którym wybiła właśnie 12. Delikatnie się przeciągnęłam.
- O której dzisiaj wyjeżdżamy? - zapytałam.
- Jutro rano. - powiedział. - Więc wieczorem możemy wyjść zwiedzić Paryż.
- Dobrze. Może zadzwonię teraz do rodziców? - zapytałam.
- Tak. To dobry pomysł. Zadzwoń z mojego. - powiedział podając mi telefon. Uśmiechnęłam się na widok tapety. Widniała na niej moja śpiąca twarz. Niepewnie wybrałam numer do rodziców i wygodnie usadowiłam się między nogami  Jusa. Po kilku sygnałach usłyszałam głos mamy. Wytłumaczyłam jej, że to numer Justina. Opowiedziałam o wczorajszym koncercie. W końcu doszłam do sedna. Wytłumaczyłam się, że chłopak, z którym jestem to tak naprawdę mój szef. Na to słowo Justin się zaśmiał. Nie rozumiał nic co mówiłam, ale akurat to słowo powiedziałam po angielsku.  Wytłumaczyłam jej, że spotkamy się za kilka dni i wtedy pozna Jusa. Słyszałam tylko jak tata coś szepcze do Niej, gdy ta mówiła. Widoczne miała włączony głośnik. Powiedziałam, że bilety powinny przyjść na dniach i jeden z nich jest dla Nicoli, więc gdyby mogli, to żeby jej przekazali. Porozmawiałyśmy jeszcze chwile. Mama kazała mi pozdrowić Justina. Gdy skończyłam z nią rozmawiać, niespodziewanie po moich policzkach popłynęły łzy.
- Ej, ej. Co się stało Skarbie? - powiedział, niczego nieświadomy chłopak. Nie rozumiał przecież żadnego słowa po polsku.
- Po prostu nie mogę uwierzyć, że niedługo ich zobaczę. - powiedziałam i jeszcze bardziej się rozpłakałam. Justin mocno mnie objął i wtulił w swój tors. Delikatnie kołysał, nucąc tą samą melodię co wieczorem. - Ułóż do niej słowa. Melodia jest niesamowita. Będzie kolejny hit. - powiedziałam.
- Ta melodia jest tylko dla Ciebie Skarbie. Tylko i wyłącznie dla Ciebie. - powiedział po czym złożył na moich ustach namiętny pocałunek.
____________________________________
Było 10 komentarzy? Było. Co z tego, że Wam pomogłam. Dodałam nowy i o. Jest. Liczę również na kolejnych 10 komentarzy. Dziękuję, że jesteście. Niedługo będzie 2000 wyświetleń. To baaaaaaaaaaardzo dużo jak dla mnie. Jeszcze raz dziękuję. Anka! Nie poddawaj się. Dziewczyna nie ściana. Pamiętaj. ;3

10 komentarzy:

  1. hahaha boski ;* tez tak chce z ''moim'' kacperkiem noo ;( pamietam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będziesz tak miała. ;3 jak nie z Nim to ze mną xD. <3

      Usuń
  2. Aww *-* wspaniały! <3 czekam nn ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne ! Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Awwwww *___* super czekam na nastepny <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam na nastepny <3!

    OdpowiedzUsuń
  6. Khbebkhbekhdbehkbdoe szybko nastepny przez jeden dzien przeczytalam cale opowiadania i nie moge sie doczekac kolejnego tozdzialu . Masz talent <3

    OdpowiedzUsuń